Wpływ kryzysu

Wyszukaj:

Nie da się ukryć, że kryzys poczynił pewne pustki na rynku samochodowym. Gigantyczne zwolnienia, cięcia płac, likwidacje fabryk lub wstrzymywanie produkcji aż wreszcie fuzje. To właśnie fuzje są najbardziej widoczne w dobie kryzysu. Jedna fuzja goni następną, a każda kolejna przynosi więcej spekulacji i sensacji. Kwestią sporną są przesłanki, jakimi kierują się poszczególni producenci.

Zagadką jest to, czy dany producent stara się połączyć siły z innym, aby wyjść z kryzysu, czy tylko korzysta z okazji aby zabić konkurencję. Na to pytanie raczej nigdy nie znajdziemy odpowiedzi, gdyż sprawne działania PR’u zawsze zmienią prawdę w to, co ma usłyszeć świat. W ostatnich dniach bardzo głośno mówi się o dwóch fuzjach: Fiata z Oplem oraz Volkswagena z Porsche. W przypadku pierwszej fuzji Fiata z Oplem, ucierpiałoby wiele fabryk w Europie, między innymi fabryka silników w Tychach.

Przyłączenie do Fiata europejskiej części koncernu General Motors pociągnęłyby za sobą czystki w wielu zakładach na całym kontynencie Europejskim. Plotki głoszą, że na zamknięcie czeka już 10 zakładów, co z kolei spowoduje, że pracę straci około 12 tysięcy ludzi. Aby zaoszczędzić przeszło 280 milionów euro rocznie Fiat musiałby zrestrukturyzować przyłączoną firmę. Dlatego też na pierwszy ogień już w 2011 roku poszłaby belgijska fabryka GM w Antwerpii. Naturalnie to byłby tylko początek czystek.

Spekulacji nie ma końca, Fiat wszystkiemu zaprzecza, ale jedno jest pewne, po fuzji z pewnością wiele się zmieni, niekoniecznie na dobre. Kolejną dość kontrowersyjne zapowiadającą się fuzją, jest połączenie sił Volkswagena i Porsche. Według sceptyków połączenie to jest uwłaczające dla firmy Porsche, która przecież słynie z luksusowych sportowych samochodów, a firma Volkswagen to przecież "samochody dla ludu". Niestety kryzys rządzi się swoimi prawami i raczej nikogo nie oszczędza.

W oficjalnym komunikacie spółka ze Stuttgartu poinformowała, że jej właściciele zdecydowali się, iż wspólnie z Volkswagenem chcą utworzyć tak zwaną "zintegrowaną grupę motoryzacyjną". W ramach tejże grupy zachowane zostanie dziesięć samodzielnych marek produkowanych samochodów. Jak do tej pory, to Porsche stało na wygranej pozycji, posiadając 51 procent udziałów akcji VW. W planach było przejęcie koncernu z Wolfsburga zwiększając udziały do 75 procent. Jednak kryzys brutalnie zmienił plany Porsche, którego zadłużenie sięga już ponad dziewięciu miliardów Euro.